To the future or to the past, to a time when thought is free, when men are different from one another and do not live alone — to a time when truth exists and what is done cannot be undone. From the age of uniformity, from the age of solitude, from the age of Big Brother, from the age of doublethink — greetings!
(G. Orwell, 1984)

piątek, 13 lutego 2009

W mordę posła!

Jutro wracam do Polski. Przez te dwa tygodnie w wymarzonym kraju na emeryturę, byłem kompletnie odcięty od bieżących wydarzeń. Jedyne co jakoś przeciekło (tak długi całkowity odwyk od niusów to nie lada wyczyn, ale przyznaję: raz, czy dwa, podejrzałem wiadomości na komórce) to śmierć polskiego zakładnika. Bezczynność Sikorskiego to skandal! Jakoś za czasów SLD dało się odbić porwanego Kosa, a może to było tylko przy okazji, bo było przetrzymywany razem z Włochami?
O dziwo, wytrzymać bez polskich mediów nie było tak trudno. Nawet fajnie odetchnąć od wyczynów Palikota, kłótni o samolot, podskoków Marcinkiewicza (Pokażcie mnie! Pokażcie mnie!) i ogólnego obrażalstwa. A tutaj? O dziwo, Włosi też żyją polityką, tyle, że nieco innego formatu. Z hedlajnów nie schodzi nadal sprawa Eulany Englaro i prawa do testamentu biologicznego. To tym pasjonowali się telewizyjni publicyści, to na ten – powiedzmy sobie szczerze – niełatwy, fundamentalny, złożony etycznie temat wypowiadali się i lewicowy prezydent i prawicowy premier. Czasem u nas w Teleekspresie pokazują jako śmieszną ciekawostkę obrazek z włoskiego parlamentu, gdzie znów się pobili. Wolę oglądać jak jeden poseł szturcha drugiego z powodu stosunku do przerywania życia, niż patrzeć na pustą salę w czasie obrad o finansach albo służbie zdrowia. Chciałbym oglądać wielogodzinne debaty na ten temat, zamiast tabloidowych doniesień o byłym pośle w samolocie i byłym premierze w łóżku.
Ekonomicznie jesteśmy jakieś 5 lat za Italią. Cywilizacyjnie jeszcze mniej, więc niebawem i u nas pojawi się jakaś sprawa Eulany (na razie był tylko Janusz Świtaj, ale to zupełnie inny kaliber problemu). Co wtedy? Czy nasze wszystkie pięć władz jest na to przygotowane? Przypuszczam, że wątpię. Dowodem niech będzie to, jak szybko utopiono projekt Gowina (efekt jest taki, że w większości kwestii bioetycznych mamy w Polsce wolną amerykankę). Prawdopodobnie po prostu pijarowcy PO uznali, że grzebanie w in vitro się nie opłaci.
Tak, trzebaby się znów niebawem ruszyć z ziemi wolskiej do włoskiej.

Muza:
Trochę miejscowego hip-popu: NegritaRadio Conga (do posłuchania) (no i koniecznie zobaczenia blond laski z klipu).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz