And so this is Christmas... jak śpiewał John Lennon w najdurniejszej świątecznej pop-kolędzie. Ludzie sobie życzą i dają prezenty.
Platforma Obywatelska sięga 60%. Jest to tym bardziej zdumiewające, że partia rządząca szybuje w górę teraz, gdy pierwszy raz od lat Polska – tygrys Europy, zaczyna się zwijać gospodarczo (uwaga: mimo gigantycznej kasy płynącej od dobrej cioci Brukseli). O Tusku natomiast mówią, że gbur i leń. Kto, że niby Kaczyńscy? Nie, dziennikarze "The Economist". Co, że nikt o tym w Polsce nie podał? Ani Onet, ani TVN, ani Wyborcza? Niemożliwe...
Pewien Poseł PiSu życzy złośliwie PO jeszcze większej akceptacji w społeczeństwie. Można ostrzec drużynę Donalda: tylko, żeby nie przesadzić. Historia zna takie przypadki, np. ten gościu z filmu Barei Poszukiwany, Poszukiwana – niby chciał, żeby było jak najwięcej cukru w cukrze, a koniec końców okazało się, że po prostu nielegalnie pędził bimber w łazience.
Prezydent na trzecią rocznicę rozpoczęcia kadencji sięga dna, odwracają się od niego wszyscy, nawet naczelni Dziennika. Prezydentowi politolodzy radzą (jak zawsze życzliwie) sympatyczności i twardości, wyrazistości i łagodności. Wyborcza w duchu świątecznym uruchomiła nawet specjalny serwis internetowy, żeby każdy mógł własnoręcznie dowalić Kaczorowi ciętym tekstem (nazwali to: "Czego chcesz życzyć Kaczyńskiemu?"). Jak zauważa były poseł PO, do bon tonu należy bowiem żartować sobie z prezydenta i wylewać na niego pomyje – pamiętajcie o tym koniecznie, tym bardziej, że zbliża się czas zabaw towarzyskich i bali. Przygotujcie się, żeby mieć zawsze w zanadrzu historyjkę o kompromitacji gruzińskiej, albo anegdotkę o Irasiadzie. Śmiechu będzie co nie miara. Jeszcze raz, żeby sobie Szanowni Czytelnicy ugruntowali, idąc na bal pamiętamy o: 1. czystych butach, 2. żarciku o głupim Kaczorze.
Święta to nie tylko życzenia, ale też prezenty. Zwykle otrzymujemy je od biskupa Mikołaja lub innych dziwnych postaci. Premier Tusk na pewno prezent dostanie od Gwiazdora. Prezydent Kaczyński niewątpliwie od Mroza, Dziadka Mroza (a właściwie Dziada). Podarki dajemy też sobie nawzajem. W tym roku Adam Michnik ofiarował Rodakom wywiad z autorytetem (oczywiście pełen krytyki wszystkich których nie lubi). Trener Beenhakker pod choinką znajdzie wypowiedzenie. Poseł Karski powinien w ozdobny papier opakować meleksa. Zarząd TVP dostał natomiast w prezencie... zarząd zastępczy. Chyba po to, żeby się biedaki nie przepracowywały. To miło ze strony Rady Nadzorczej. Na pewno trzydziestoletni faszysta do spółki z dawnym dziennikarzem Trybuny, dadzą radę!
Ciężko pracujący, a słabo zarabiający dostali od rządu w prezencie (pewno za te 60% poparcia) po kieszeni. Zabrali im prawo do wcześniejszych emerytur. Dlatego niebawem zaroi się od sześćdziesięciokilkuletnich maszynistów, ratowników, kierowców ciężarówek, nauczycieli wuefu. W odbieraniu praw nabytych byłym esbekom Platforma nie była już taka odważna, ale dobre i to, że obcięli im dodatki.
Niezawodny Palikot robi w Sejmie zrzutę na Ziobrę i proponuje wykup jego mieszkania, żeby zrobić tam muzeum IV RP. Jestem za, a Palikot powinien stać się tam czołowym eksponatem w sali Oszołomy. Świetny dziennikarz śledczy Jachowicz podsuwa całkiem serio inny pomysł uporania się Ziobry z absurdalnym wyrokiem sądu. To może być test dla mediów. Czy na to pójdą? To byłby dobry świąteczny prezent. No ale, pójść na rękę temu chodzącemu wcieleniu zła? Teraz to już nawet na TVPis Ziobro liczyć nie może, ani na swojego kotecka, yyy sorry, Kotecką.
Wesołych!
Muza:
Od siedmiu lat nie ma Obywatela G.C. dlatego na tę rocznicę – Tak... Tak... To ja(posłuchaj) (ściągnij). Dobra muzyka (ostre akordy w tle – na fortepianie Ciechowski). Genialne słowa – jedna z nielicznych piosenek, w których chodzi o coś więcej niż orła cień, sęp miłości albo anioła głos. Jeden z niewielu tekstów, który mimo, że jest po polsku, nie brzmi śmiesznie. Świetny rytm, rym i melodyjność słów, a to wymagało wielkiego kunsztu – polszczyzna nie jest tak śpiewna jak angielski.