To the future or to the past, to a time when thought is free, when men are different from one another and do not live alone — to a time when truth exists and what is done cannot be undone. From the age of uniformity, from the age of solitude, from the age of Big Brother, from the age of doublethink — greetings!
(G. Orwell, 1984)

sobota, 15 listopada 2008

Barack Osama

Wykrakałem. Obama wygrał, choć minimalnie (gdyby McCain miał w kluczowych stanach 750 000 głosów więcej...). Czy to wielki sukces demokracji? Nie. Owszem fajnie, że murzyn może zostać władcą kraju w którym jeszcze 70 lat temu mógłby tylko ciąć trzcinkę, ale z drugiej strony: czy to aby nie rasizm, kiedy głosuje się na kogoś właśnie ze względu na jego kolor skóry? Nie wierzę, że wśród kolorowych obywateli Stanów Zjednoczonych byli sami Demokraci i liberałowie. Przypuszczam, że wątpię, a wręcz przeciwnie. Czy to koniec cywilizacji białego człowieka? Też nie. Ameryka ma się dobrze i dowodem na to może być choćby to, że wiceprezydentem będzie doświadczony Joe Biden, irlandzki katolik mający świetne notowania w środowiskach żydowskich. Na szefów gabinetów duet Obama-Biden wybrał też doświadczonych polityków właściwego pochodzenia (notabene sympatyzujących z Polską). Może dzięki temu nawet fakt, że nowemu przywódcy USA zarzuca się sympatie i przeszłość islamską, jego edukację finansował podobno sponsor arabskiego fundamentalizmu, a idolami byli terrorysta i marksiści, nie pogrzebie amerykańskiego mocarstwa. A na to liczy Putin i jego kukiełka.

Rząd PO roku

Tuskowcy świętują rocznicę. Tym razem w spa. Oczywiście za naszą kasę. Chociaż Tusku melduje osiągnięcie orgazmu, to lista sukcesów wygląda jednak mizernie przy porażkach. A jeszcze mizerniej by pewnie wyglądała, gdyby chłopaki z rządu nie były takie leniwe. Najbardziej pracowity jest chyba Pawlak – w obsadzaniu spółek. No i Arabski z Nowakiem w obszczekiwaniu prezydenta. Sukcesy: boiska Orlik, poprawki Komisji Palikota, tarcza antyrakietowa, wycofanie z Iraku i tyle. No może jeszcze wygładzenie i wypachnienie polityki zagranicznej. Porażki: katastrofalny projekt reformy zdrowia, brak reakcji na kryzys, brak polityki energetycznej, brak podwyżek, walka z historią (IPN, Wałęsa, wycofanie z pomysłu odebrania przywilejów esbekom), opóźnienia z Euro, brak reformy podatków, brak reformy nauki, ruszenie kwestii pomostówek (słuszne!) na miesiąc przed końcem roku. Jak dodać do tego takie kwiatki jak podróż życia Słońca Peru, kompromitację w sprawie Gruzji i PZPNu oraz grzeszki nepotyzmu koalicjanta i głupoty Pitery to największym cudem Platformy jest to... że nadal ma 50% poparcia.
Rząd Buzka w pierwszym roku przygotował i przeprowadził wielkie cztery reformy, rząd Millera potrzebną reformę administracji. 365 dni to niemało. Nie ma alternatywy dla PO i nie będzie przez najbliższe dwie kadencje. Ale jest alternatywa dla Tuska. Schetyna na premiera!

SBiskopat

Ksiądz Isakowicz demaskuje kolejnego agenta w sutannie i to w purpurowej. Znany autorytet wieloletnim donosicielem? Nie wiem, choć ta plotka krąży po Krakowie od lat. Pewne jest tylko, że Dziwisz (jako nieformalny prymas) powinien zadziałać: jeśli Kościół chce kogoś pouczać, to nie powinien chyba sam żyć w niedomówieniach. Tak więc: księża na Reformacką, w kolejeczce do IPN z wnioskami o status pokrzywdzonego, a potem wszystko w internet!


muza:

Trochę jakby w klimacie Agenta Jej Królewskiej Mości (przynajmniej jak dla mnie): The Last Shadow PuppetsMy Mistakes Were Made For You. (obejrzyj) i (ściągnij (rapidshare))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz